12 Mar
12Mar

-Synku, co się z tobą dzieje? 

Coś energii w tobie mało,

Nie daj Boże, źle się czujesz? 

Powiedz, proszę, co się stało?


-Myśli muszę poukładać, 

Wczoraj w gnieździe sam zostałem,

-Bałeś się?

-Tylko troszeczkę, 

I już prawie zapomniałem.


Lecz pamiętam, jak nieładnie,

Żeby strach swój zamaskować,

Nakrzyczałem na Mamusię, 

Wstyd mi. Mam czego żałować.


Pewnie Mamci było przykro,

Bardzo źle się zachowałem,

Boję się. Czy mnie zostawi?

Nigdy aż tak się nie bałem.


-Prędzej księżyc wzejdzie rano,

Wszystkie Ciotki będą siwe,

Prędzej mnie zostawi Mama,

Ciebie nie. To niemożliwe.


-Kamień z serca spadł mi wielki!

Ale jedno mnie ciekawi,

Niby czemu twierdzisz Tato,

Że Mamusia cię zostawi?


-Wiesz jak bardzo lubię tańce,

Mama też, chociaż się zdarza,

Że gdy chcę ją w pląsy porwać,

Wówczas na mnie się obraża.


-Dzisiaj rano twoje tańce,

Bardzo mi się podobały,

Mógłbym też?

-Jeszcze nie pora,

Chyba jesteś ciut za mały.


Kiedyś spotkasz bocianiczkę,

Taką, wiesz, na całe życie,

Wszystko pięknie się ułoży,

Nie raz, nie dwa zatańczycie.


-Obiecujesz? Bo wiesz, Tatku,

Ja już nie chcę być sam. Wcale.

-Obiecuję. Będzie dobrze,

Czasem nawet, wręcz wspaniale.

 

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.
I BUILT MY SITE FOR FREE USING